Ks. Wiktor Pietkiewicz 1870-1939

ks. Wiktor Pietkiewicz 1870-1939

Tak dobroduszny kapłan jak ks. proboszcz Pietkiewicz swoimi naukami i prawdomównością oraz przykładnym postępowaniem całą parafię ujął i cieszy się wielkim zaufaniem

1. Początki duszpasterzowania

„Pochodzę z Wilna, urodzony jestem 3 stycznia 1870 r. z rodziców Franciszka i Marii Glebowskiej Pietkiewicz. Dzieciństwo i młode lata spędziłem w Estlandii, w Rezlu, gdzie i skończyłem 6 klas gimnazjalnych. W Piotrogradzie, po ukończeniu Metropolitarnego Seminarium w 1893 r., wyświęcony zostałem przez Jego Ekscelencję Albina Symona. Władam językami: polskim, rosyjskim, niemieckim, estońskim, a także fińskim, francuskim w zakresie szkoły średniej. Spełniłem obowiązki w Helsingforsie i Piotrogrodzie. Proboszczem byłem w Helsingforsie, Wyborgu i kapelanem Cesarskiej Gwardii i Piotrogrodzkiego Okręgu w ciągu 24 lat. Byłem prefektem szkół: Morskiego Kadeckiego Korpusu, w gimnazjach, trzech realnych szkołach i w szkole handlowej – w ciągu 15 lat. Działalność moja była:

  1. Wydałem większy katolicki katechizm po fińsku.
  2. Złożyłem na Kaukazie osadę katolików – Gruzinów.
  3. Wychowałem czterech księży: Sosińkiego, Karlinga, `Lacha i Mustejnisa, i wiele młodzieży.
  4. Staraniem moim wybudowano trzy kościoły murowane (Wałre – Beterhof – Ługa), cztery kaplice drewniane, a w Ligozie kościół mojemi własnemi środkami.
  5. Dużo osób (około tysiąca) przyłączyłem do Kościoła.
  6. Zapoczątkowałem istnienie unijnego kościoła w Rosji, przygarniając Zierczaniowa z dwoma jego kolegami.

W czasie rewolucji pełniłem obowiązki proboszcza w Jamburgu, gdzie mnie chciano jako księdza, rozstrzelać; temu samemu losowi podlegałem podczas ofensywy armii Judenicza na Piotrogród. W roku 1922 byłem więziony cztery miesiące za udzielaną Polakom pomoc, a 21 grudnia tegoż samego roku po raz drugi miano mnie uwięzić, lecz zawdzięczając ścisłemu skrywaniu się uszedłem przykrego losu, jaki na mnie czekał.

W przeciągu całego tego czasu spełniałem rozmaite obowiązki kościelne: byłem dziekanem w m. Samara, Smiła, proboszczem w Toporzyszczach, Nowogrodzie, Twerze, Malinie i tylko dnia 22 lutego r.b. zostałem wywieziony z Moskwy jako zakładnik, przez Misję Polską. Warszawa, dnia 22 maja 1925 r.”.1

Dzięki curriculum vitae, jakie znajduje się w aktach personalnych ks. Wiktora Pietkiewicza w Archiwum Kurii Diecezji Włocławskiej, można prześledzić jego koleje życia nie tylko z okresu dzieciństwa, ale także pierwszych lat posługiwania na Kresach Północnych. Powyższa dokładna informacja na temat pracy w poszczególnych parafiach, zajmowanych stanowisk, dokonań w postaci wybudowanych kościołów i podjętych trudów życia jest znana tylko dzięki zgromadzonym archiwom. Znajduje się w nich list Józefa Kozłowskiego, zamieszkałego w Poraju koło Częstochowy, który 26 maja 1933 r. napisał do kurii włocławskiej: „Najuprzejmiej proszę poinformować mnie: na jakiej parafii mieszka ks. Witaliusz Pietkiewicz? Wyżej nazwany ks. Pietkiewicz przyjechał z Rosji w roku 1923, gdzie do przewrotu bolszewickiego był kapelanem wojskowym w Petersburgu, oraz i proboszczem kościoła katolickiego w Ligowie”.2 Ksiądz A. Poniński potwierdził, że „był aresztowany i zagrożony rozstrzelaniem pod zarzutem sympatii dla armii `Judenicza i pomaganiu Polakom”.3

2. Ksiądz Pietkiewicz na ziemi włocławskiej

Ksiądz Wiktor Pietkiewicz przybył na teren Metropolii Warszawskiej w wieku 55 lat.4 Nieznane są przyczyny wyjazdu księdza z Warszawy do diecezji kalisko-włocławskiej.

Dwa miesiące po przybyciu do Polski, 4 czerwca 1925 r., otrzymał probostwo w Lubominie.5 O tej parafii biskup włocławski, Stanisław Zdzitowiecki, pisał do Jego Ekscelencji arcybiskupa A. Roppa: „Przesyłając przy niniejszym nominację Ks. Proboszczowi na probostwo Lubomin na Kujawach, mam wysoki zaszczyt prosić uprzejmie o łaskawe doręczenie go nominatowi. Ponieważ probostwo to od kilku tygodni wakuje, przeto pożądanym jest, aby było objęte jak najprędzej, tym bardziej, że zbliża się uroczystość Bożego Ciała. Przy tym zaznaczam, że jest to parafia niewielka, bo zaledwie 900 dusz licząca. Ale na razie inną nie rozporządzam. Utrzymanie jednak zapewni, bo posiada kilkanaście morgów kujawskiej ziemi. Może w niej tymczasem popracować”.6 Pobyt w tej parafii nie trwał długo. Dnia 22 lutego 1926 r. ks. Wiktor napisał prośbę do biskupa:

„Najdostojniejszy Pasterzu, dowiedziawszy się, że wakuje pod Kołem probostwo Białków, ośmielam się zwrócić do Waszej Ekscelencji z pokorną prośbą o łaskawe ofiarowania takowego. Jestem niewymownie wdzięczny Waszej Ekscelencji za łaskawe przyjęcie i przytulenie mię do swego Pasterskiego serca i danie mi dachu nad głową w swojej diecezji. Jednak miejscowe warunki w Lubominie zmuszają mnie o wyjście z niej, albowiem […] wilgotne szczupłe niezdrowe mieszkanie wpływa ujemnie na moje zdrowie sterane wojną – rewolucją więzieniami: nie czuję się na siłach wystawić nowej plebanii z powodów szczupłej ilości parafian i to bardzo biednej; dlatego ośmielam się prosić Ekscelencję o Białków. Będę szczęśliwy bardzo Waszej Ekscelencji i takowe konferować, a ja idę modlić nieustannie za zdrowie i pomyślność Waszej Ekscelencji”.7

Prośbie tej biskup warszawski nie zadośćuczynił, skoro jeszcze 15 maja ks. Pietkiewicz przesłał z Lubomina do kurii list. Natomiast, jak wynika z dokumentów, otrzymał w międzyczasie probostwo w Wistce, do której biskup włocławski przesłał pismo z propozycją objęcia kolejnej parafii: „Wakuje od dłuższego czasu parafia Ostrowite koło Lipna. Niniejszym zapytuję, czyby Wielebny Ksiądz Proboszcz nie zgodził się przejść z Wistki do Ostrowitego”.8 Probostwa tego nie przyjął.9 W listopadzie tego samego roku otrzymał kolejną propozycję – parafię Wielgie w dekanacie lipnowskim, na którą wyraził zgodę,10 ale której z nieznanych nam powodów nie otrzymał. W wieku 65 lat dostał parafię w Świnicach Warckich.

„Niniejszym zgadzam się na przyjęcie parafii  Świnice« według życzenia Waszej Biskupiej Mości”. 11

Z pisma nominacyjnego biskupa włocławskiego „Do Wielebnego Ks. Wiktora Pietkiewicza Administratora parafii Świnice w Wistce” dowiadujemy się o drobnym, ale ważnym szczególe. Otóż ks. Pietkiewicz nie został mianowany proboszczem, ale administratorem parafii w Świnicach, „co w niczym nie uszczupla zakresu Jego władzy duszpasterskiej w parafii, nie umniejsza jego pozycji kierowniczej wobec parafian i nie zmienia zaufania, jakim Wielebnego Księdza Administratora darzy władza Diecezjalna powierzając Mu różne placówki w diecezji Włocławskiej. Nadanie tytułu administratora pochodzi stąd, iż Wielebny Ksiądz, jako kapłan diecezji Mohylowskiej, bezpośrednio podlega obecnie Nuncjaturze Apostolskiej W Warszawie”.12 Ksiądz Pietkiewicz nigdy nie został inkardynowany do diecezji włocławskiej. Nie wiadomo również, w jaki sposób po przybyciu do Warszawy dostał pracę w diecezji włocławskiej.

Czy na nominację do Świnic miała wpływ postawa parafian świnickich, którzy prosili do walki z „badaczami pisma Świętego w naszych okolicach”13 o „jak najrychlejsze zamianowanie nam takiego księdza, o którym prowodyr badaczy [N. – nazwisko pozostaje w aktach – przyp. aut.] wyrażał się jak o ks. `Kręcickim.14 »mądry to ksiądz z charakterem i wolą nieugiętą«”.15 W odpowiedzi ordynariusz włocławski na ręce `Leona Kaźmierczaka, parafianina Świnic, o nowo mianowanym ich proboszczu dał następujące świadectwo: „Już został zamianowany dla Waszej parafii nowy proboszcz. Jest nim ks. Wiktor Pietkiewicz, kapłan wprawdzie starszy ale gorliwy, pracowity, zabiegliwy. Wszędzie, gdzie dotychczas pracował, był poważany i kochany za swego ducha apostolskiego. Przyjmijcie go przeto sercem otwartym, bo przychodzi do Was i z bogatym doświadczeniem i z oddaniem dla nowej swej parafii”.16

Według opinii parafian, w połowie lat dwudziestych minionego wieku w Świnicach nasiliła się działalność „badaczy Pisma Świętego”. W tym samym czasie ich nowy proboszcz pisał do kurii, że „obecnie dzieci, które należą do Dzieciątka Jezus ze szkoły zostały wydalone. Zabraniają zdejmować czapki przed Krzyżem, prześladują Akcję Katolicką, to co katolickie, przekręcają moje słowa”.17 Dnia 7 marca 1936 r. ks. Pietkiewicz otrzymał pismo następującej treści: „Jak Czcigodnemu Księdzu Proboszczowi wiadomo, na terenie wsi Świnice Warckie powołana została do życia nowa organizacja młodzieżowa Koło Młodzieży Wiejskiej”.18

Ksiądz Wiktor doskonale znał ideologiczne zabarwienie nowo powstałej organizacji, skoro walczył z lewackimi prądami w sposób tak otwarty. Wspierali go w tym parafianie i kuria diecezjalna:

„My niżej podpisani parafianie Świnic Warckich zwracamy się do J. E. Ks. Biskupa o pozostawienie nam Czcigodnego ks. proboszcza w parafii, gdyż cała parafia ma wielkie zaufanie i uznanie do swego Duszpasterza, który od dawna był pożądany jako głęboko religijny kapłan, nie ukrywając żadnego zła na powierzonej mu placówce. [Prosimy o pozostawienie] nam w parafii Proboszcza Ks. Wiktora Pietkiewicza jako gorliwego pracowitego kapłana, który z całym zapałem poświęca się pracy dla dobra kościoła i ojczyzny jako wielki patriota, pomimo, że jednostki go prześladują […] tak dobroduszny kapłan jak ks. proboszcz Pietkiewicz swoimi naukami i prawdomównością oraz przykładnym postępowaniem całą parafię ujął i cieszy się wielkim zaufaniem”.19

Mimo wyroku Sądu Grodzkiego w Turku, który skazał księdza na 10 złotych, kuria wzięła go w obronę:

„Ks. Wiktor Pietkiewicz […] w swej długoletniej pracy kapłańskiej dla dobra Polaków w Rosji położył wielkie zasługi i z tego powodu cierpiał w więzieniach bolszewickich”20.

3. Mąkoszyn i męczeńska śmierć ks. Pietkiewicza

Mimo próśb parafian, ks. Wiktor Pietkiewicz został translokowany do Wągłczewa, ale już 9 kwietnia 1938 r. biskup dwa razy zaproponował mu do wyboru podwójne probostwa: Młodojewo i Mąkoszyn oraz 6 maja 1938 r. Cienin lub Mąkoszyn. Interesująca jest odpowiedź, dlaczego nie może przyjąć choćby parafii Mąkoszyn: „Przyjąłbym Mąkoszyn, ale nie mam pieniędzy na koszta przeprowadzki”.21 Kuria pożyczyła 400 złotych i zgodnie z jego wyborem biskup napisał: „Z dniem 1 czerwca b.r. mianujemy Wielebnego Księdza administratorem parafii Mąkoszyn, dekanatu Izbickiego”.22

Mąkoszyn, sąsiadujący z Lubotyniem, Orle, Sadlnem, Świerczynem i Brdowem, położony jest w połowie drogi między dwoma małymi miasteczkami: Izbicą Kujawską i Piotrkowem na Kujawach. Z tym drugim miastem związane były ostatnie chwile życia księdza Wiktora. Gdyby wybrał Młodojewo lub Cienin, byłby daleko od miejsca aresztowania, a tak bliskie sąsiedztwo sprawiło, że w pierwszych dniach wojny Niemcy, oprócz eksterminacji ludności Piotrkowa, sięgnęli do pobliskich parafii. „W różnych, często niezwykle trudnych do wyjaśnienia okolicznościach śmierć z rąk żołnierzy hitlerowskich poniosło w pierwszych miesiącach okupacji, jak podają różne źródła, około 22 mieszkańców Piotrkowa i okolicznych miejscowości, w tym 8 księży. […] W dniu 24 października nastąpiły dalsze aresztowania. Tym razem obok ludności cywilnej (15 osób) przetrzymywanej w piwnicach urzędu gminy ofiarami stali się piotrkowscy kapłani. Tego dnia dokonano aresztowania 66-letniego proboszcza Henryka Koławskiego i jego wikariusza Piotra Wysockiego. Przetrzymywano ich najpierw we wspomnianym urzędzie gminy, a następnie w Domu Katolickim. W wyniku dalszych aresztowań dokonanych tego samego dnia w południowych parafiach powiatu nieszawskiego, tj. dekanatu radziejowskiego, do piotrkowskich kapłanów dołączono księży z parafii: Broniewo, Broniszewo, Bytoń, Mąkoszyn, Połajewo, Sadlno i Witowo. Wieczorem doprowadzonego nie ujętego w wykazie studenta Uniwersytetu Gregoriańskiego w Rzymie, a przebywającego w tym czasie na wakacjach w rodzinnym Bytoniu ks. Leona Nowakowskiego. Łącznie aresztowano 10 kapłanów, jednak na prośbę miejscowego lekarza `Józefa Dębnickiego, ks. Henryka Koławskiego zwolniono na skutek ataku serca. Pozwolono mu zamieszkać w kuchni plebanii. Po pięciu dniach aresztowania w efekcie wstawiennictwa niemieckiego burmistrza z Radziejowa Adolfa Sierakowskiego zwolniono chorego na gardło ks. Stanisława Salskiego z Broniewa. Pozwolono ma zamieszkać w parafii. Po siedmiu dniach aresztu, we wtorek 31 października ok. 20.00, z obydwu więzień wyprowadzono przetrzymywanych. Zapędzono ich do parku należącego do Tabaczyńskiego. Tam dokonano egzekucji. Ostatnią czynnością jaką kazano im w tym życiu wykonać, było wejście na zarekwirowany wóz rolnika J. Ziętary, powożonego przez volksdeutscha J. Twardowskiego. Kiedy już na nim stanęli rozległy się serie śmiercionośnych strzałów. Dających oznaki życia dobijano z broni krótkiej. Ofiary masowej egzekucji zakopano w rowie, który uprzednio wykopali Żydzi […]. 10 kwietnia 1945 r. dokonano ekshumacji i identyfikacji pomordowanych kapłanów. Zwłoki przeniesiono na cmentarz parafialny i złożono we wspólnej kwaterze”.23

W tabelarycznym zestawieniu zamordowanych przez Niemców kapłanów na pozycji 6 znajduje się ks. Wiktor Pietkiewicz, proboszcz Mąkoszyna.24

Jacewicz i J. Woś opisują tę zbrodnię krócej: „Dnia 24 października 1939 r. gestapo aresztowało w Piotrkowie Kujawskim i w okolicy 10 kapłanów. Przebywali oni zamknięci w Domu Katolickim w Piotrkowie, a dnia 31 października tegoż roku o godzinie 20 zostali rozstrzelani w ogrodzie miejscowego majątku ziemskiego. Zwłoki zamordowanych zakopano w polu poza miastem. Zamordowano wówczas z kapłanami 13 osób świeckich. W ostatniej chwili wolność odzyskało 2 kapłanów: proboszcz parafii w Piotrkowie Kuj. ks. kan Koławski i ks. Stanisław Salski, za którym wstawił się wójt gminy. Ks. Jan Koławski niedługo cieszył się wolnością. Został niebawem aresztowany po raz drugi i osadzony w więzieniu w Inowrocławiu. Tam też prawdopodobnie poniósł śmierć”.25

  1. ADWł., APK, sygn. 256, (nr wewn.) 1, z 29 V 1925 r. Jest to własnoręcznie napisane curriculum vitae. Podaje w nim adres swego ówczesnego zamieszkania: „Warszawa, Freta 11, Wacław Cziszliński, dla ks. Pietkiewicza”.[]
  2. ADWł., APK, sygn. 256, nr 2103, (nr wewn.) 59. Z 26 V 1933 r.[]
  3. A. Poniński, Ks. W. Pietkiewicz,[w:] MSPGśM, Ks. W. Pietkiewicz, b.n., z 29 II 2012 r., mps.[]
  4. Wg listu J. Kozłowskiego ks. Pietkiewicz przybył do Polski w 1923 r. Tu przyjmuje się datę z jego curriculum vitae.[]
  5. Zob. ADWł., APK, sygn. 256, nr 2809, (nr wewn.) 2, 4 VI 1925 r.[]
  6. ADWł., APK, sygn. 256, (nr wewn.) 4, z 4 VI 1925 r.[]
  7. ADWł., APK, sygn. 256, nr 945, (nr wewn.) 12, z 22 II 1926 r.[]
  8. ADWł., APK, sygn. 256, nr 261, (nr wewn.) 59, z 20 I 1934 r.[]
  9. Zob. ADWł., APK, sygn. 256, b.n., z 26 I 1934 r.[]
  10. Zob. ADWł., APK, sygn. 256, nr 4125, (nr wewn.) 64, z XII 1934 r.[]
  11. ADWł., APK, sygn. 256, nr 3535, (nr wewn.) 68, z 17 X 1935 r. i nr 4624 (nr wewn.) 70, z 19 12 1935 r.[]
  12. ADWł., APK, sygn. 256, nr 4624, (nr wewn.) 70, z 19 XII 1925r.[]
  13. ADWł., APK, sygn. 256, (nr wewn.) 71, z 19 XII1935 r.[]
  14. Ksiądz Kręcicki, poprzednik ks. Pietkiewicza, też został Męczennikiem II wojny światowej.[]
  15. ADWł., APK, sygn. 256, (nr wewn.) 71, z 19 XII 1935 r.[]
  16. ADWł., APK, sygn. 256, nr 4648, z 23.XII.1935 r.[]
  17. ADWł., APK, sygn. 256, (nr wewn.) 79, 4 VIII 1936 r.[]
  18. ADWł., APK, sygn. 256, (nr wewn.) 4, 7 III 1936 r. Jest to pismo podpisanych parafian do ks. proboszcza.[]
  19. ADWł., APK, sygn. 256, nr 1229, z 17 III 1937 r.[]
  20. ADWł., APK, sygn. 256, nr 3413, (nr wewn.) 139, 28 VIII 1937 r.[]
  21. ADWł., APK, sygn. 256, nr 1727, z 6 V 1938 r.[]
  22. ADWł., APK, sygn. 256, nr 1861, (nr wewn.) 146, z 17 V 1938 r.[]
  23. J. Kołtuniak, Piotrków Kujawski. Zarys dziejów miasta i parafii, Bydgoszcz 2002, s. 169. Oddaliśmy głos rodowitemu mieszkańcowi, który jak nikt inny starał się odkryć prawdziwą historię swojego miasta, w tym tę bolesną zbrodnię.[]
  24. W tym samym rozdziale autor podaje dalsze losy wcześniej zwolnionych kapłanów. W czasie późniejszym podzielili oni los zamordowanych 31 X 1939 r. „ks. `Henryk Koławski Proboszcz w Piotrkowie kuj. Zginął w 1940 r. Inowrocław. […] Ks. `Stanisław Salski Proboszcz w Broniewie zm. w Dachau 1942 r.”. Zob. J. Kołtuniak, Piotrków Kujawski…, dz. cyt., tamże, s. 171. Śmierci ks. Stanisława Salskiego nie potwierdza E. Chart. W spisie pomordowanych w Dachau brak danych o ks. S. Salskim, proboszczu z Broniewa. Zob. E. Chart, Zmarli Polacy w Dachau, dz. cyt., s. 218.[]
  25. W. Jacewicz, J. Woś, Martyrologium polskiego duchowieństwa…, z. 4, s.409–410; 467 i 497. Na temat tej zbrodni zob. też: S. Librowski, Ofiary zbrodni niemieckiej…, dz. cyt., s. 417.[]