- W. Zarachowicz, Ks. Schmidt – taki twardy polski Niemiec, „Ziemia Łęczycka” 10/1992, s. 4 i 5. Warto zacytować w tym miejscu znamienne słowa Redakcji, która miała „zaszczyt przedstawić Państwu tekst Władysława Zarachowicza, napisany specjalnie dla „Ziemi Łęczyckiej” w październiku 1992 r.”. Zob. tamże, s. 4. Władysław Zarachowicz był postacią znaną w Łęczycy i sąsiadujących z nią terenach.[↩]
- Zob. AŁI, dz. cyt., s. 507.[↩]
- W. Zarachowicz, Ks. Schmidt – taki twardy polski Niemiec…, dz. cyt., s. 4. Autorzy monografii Łęczycka fara wyliczając kolejnych proboszczów w drugiej dekadzie minionego wieku, o translokacie ks. Schmidta z Łęczycy do Milejowa po ustąpienia poprzednika ks. Jana Krajewskiego (potem został rektorem łódzkiego Seminarium – przyp. aut.) wyrażają się następująco: „[…] na jego miejsce przyszedł ksiądz kanonik Herman von Schmidt, Niemiec polskiego pochodzenia. W 1922 r. z nieznanych przyczyn odszedł do Milejowa, gdzie został miejscowym proboszczem (w Łęczycy piastował także godność dziekana), a 1930 r. objął parafię w Witoni, gdzie pozostał do czasu wypędzenia przez Niemców w 1941 r. Powrócił do Witoni w 1945 r., gdzie też zmarł w tymże roku”. Zob. Łęczycka fara, red. J. Szymczak, Łęczyca 2010, s. 28. Autorzy powołują się na tekst W. Zarachowicza, jednak fakty podane wyżej, nie są zgodne z tekstem wydrukowanym w „Ziemi Łęczyckiej”. Dotyczy to słów: „Niemiec polskiego pochodzenia” – według „Ziemi Łęczyckiej”: „Przecież nie ma ksiądz w swych żyłach kropli krwi polskiej – mówili gestapowcy”. Druga nieścisłość dotyczy „czasu wypędzenia przez Niemców w 1941 r. Powrócił do Witoni w 1945 r.”. Według tego samego autora ks. Schmidt został pozbawiony możliwości sprawowania czynności liturgicznych, ale mieszkał na terenie parafii Witoni. Natomiast o początkach wojny i pierwszych bombardowaniach Ziemi Łęczyckiej zob. W. Grąbczewski, Skrwawiona Bzura…, dz. cyt., s 21 i n.[↩]
- W. Zarachowicz, Ksiądz Schmidt – taki twardy polski Niemiec…, dz. cyt.[↩]
- S. Grad, M. Różański, Kapituła Katedralna Łódzka, dz. cyt., s. 516.[↩]
- AAŁ, APK, sygn. 222, nr 1109, z 22 II 1930 r. i nr 1217, z 24 II 1930 r.[↩]
- Na temat historii miasta zob. 150 lat utworzenia Parafii Narodzenia NMP w Konstantynowie łódzkim 1858–2008, oprac. J. Spychała, Łódź 2008.[↩]
- http://portal.konstantynow.pl/portal/index.php?t=200&id=1140, dostęp 24 VII 2016 r.[↩]
- portal.konstantynow.pl/portal/index.php?t=200&id=1140, dostęp 24 VII 2014 r. Wspomniana wyżej publikacja 150 lat Parafii… podaje, że „Pierwszym proboszczem tej parafii był ks. Józef Specht (1858–1871)”, a potem, wymienia tylko ks. Zygmunta Łabentowicza, „który 6 X 1941 r. wraz z innymi księżmi z diecezji łódzkiej został przez Niemców aresztowany i osadzony w obozie przesiedleńczym w Konstantynowie, skąd został wywieziony do KL Dachau, gdzie zmarł w 1942 r. z wycieńczenia”. Na końcu publikacji wymienione zostały nazwiska proboszczów, wśród nich znajduje się osoba ks. Hermana von Schimdta. Tamże. Dalej publikacja opisuje wspomniany obóz przesiedleńczy. Więcej na temat obozu zob. M. Grynia, Wypędzeni. Polskie ofiary niemieckiego obozu w Konstantynowie Łódzkim, Warszawa 2013.[↩]
- Treść gazetowego ogłoszenia: „Jubileusz kapłański. Proboszcz parafii Konstantynów ks. Herman von Schmidt obchodził wczoraj 25-letni Jubileusz kapłaństwa (10 III 1889 r.). Z tej okazji ks. Schmidtowi nie tylko obywatele Konstantynowa, lecz i oraz parafii Chojny, jako byłemu proboszczowi, składali życzenia i upominki. Między innymi nadesłano szereg telegramów gratulacyjnych z różnych miast”. Zob. http://bc.wimbp.lodz.pl/Content/9926/Rozw%C3%B3j_1914_nr57a.pdf, dostęp 24 VII 2016 r. Życzenia ukazały się w czasopiśmie „ROZWÓJ. Dziennik polityczny, przemysłowy, społeczny i literacki, ilustrowany”, Środa, dnia 11 marca 1914 r., s. 4.[↩]
- Z. Olton, Witonia dawniej i dziś, dz. cyt., s. 7.[↩]
- Na nagrobku podano błędną datę urodzin ks. Schmidta. Jest „1 IV”, powinno być „1 III”.[↩]
- Materiały Archiwum parafii Witonia. W materiałach tego Archiwum można znaleźć Protokóły z posiedzeń Rady Spółdzielni „Witonianka”.[↩]
- W. Zarachowicz, Ks. Schmidt – taki twardy polski Niemiec…, dz. cyt., s. 4.[↩]
- Tamże, s. 5.[↩][↩]
- Tamże. Artykuł o ks. Hermanie został napisany przez W. Zarachowicza 16 X 1992 r. w 50. rocznicę aresztowania autora przez gestapo i wywiezienia go do więzienia na Radogoszczu w Łodzi. Autor podaje też nazwiska osób, dzięki którym mógł zredagować artykuł. Podziękowania złożył: Barbarze Dziedzic za udostępnienie dwóch listów ks. Schmidta i jego zdjęć; Anieli Biernackiej i Stanisławie Skrzeczkowskiej „za szczegółowe wiadomości o życiu i śmierci ks. Schmidta” oraz „Janinie Kuś, wójtowi gminy Witonia, za cenną pomoc w nawiązaniu kontaktów z w/w informatorami o niezwykłym księdzu krwi niemieckiej, który był Polakiem i pozostał nim aż do śmierci. [Na zakończenie autor dodaje] Godzien jest, aby go uchronić od zapomnienia”.[↩]
- Ksiądz Ignacy Nowak był jedynym księdzem Ziemi Łęczyckiej, którego Niemcy nie aresztowali. Przez pięć lat wojny posługę duszpasterską dla wszystkich z powiatu łęczyckiego sprawował przy drewnianym kościółku w Tumie. Powodem, dla którego Niemcy darowali mu życie, wolność i możliwość duszpasterskiego posługiwania miejscowej ludności był fakt uratowania życia rannemu żołnierzowi niemieckiemu z czasów bitwy nad Bzurą w pierwszych dniach września 1939 r. Ksiądz Ignacy Nowak opiekował się rannym żołnierzem niemieckim na plebanii w Górze św. Małgorzaty. Historia o uratowaniu rannego żołnierza niemieckiego przez ks. Nowaka była żywa w powojennym pokoleniu mieszkańców Góry św. Małgorzaty (autor pamięta ją z opowiadań swojej Babci Władysławy Marchewa, Józefa Oleskiego i nieco starszego swego brata Lucjana Jagiełło oraz dyrektora szkoły Stanisława Wicińskiego – trzej ostatni to mieszkańcy Góry św. Małgorzaty). Na temat tej historii zob. W. Marchewa, Ks. Ignacy Nowak, [w:] MSPGśM, Ks. I. Nowak, b.n., z 18 XII 1996 r., mps.[↩]
- AAŁ, APK, sygn. 222, nr 347, z 10 III 1945 r.[↩]